Sanktuarium pw. św. Antoniego Padewskiego w Ostrołęce
Transmisja na żywo
Zapraszamy na całodobową adorację Najświętszego Sakramentu
Czytaj więcej...
Bóg jest jeden. A jednocześnie jest Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Tajemnica Trójcy Świętej. Ta prawda wiary wydaje się zbyt trudna dla przeciętnego umysłu. Co więcej, całkowicie oderwana od życia. A przecież czyniąc znak krzyża, powtarzamy: w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. To najprostsze wyznanie wiary w Trójcę jest zarazem modlitwą. Mówienie o Bogu musi łączyć się z mówieniem do Boga. Inaczej sprowadzimy Boga na poziom stworzeń, które człowiek może dowolnie badać, mierzyć, opisywać. A Bóg pozostaje tajemnicą. Nie da się Go zamknąć w pojęciach, w zdaniach, dogmatach, opisać raz na zawsze.
W roku Krajowego Kongresu Trzeźwości, Diecezjalna Rada Trzeźwościowa wraz z Wydziałem Duszpasterstwa Ogólnego, zapraszają do udziału w dorocznej, IV Pielgrzymce Apostolstwa Trzeźwości do Sanktuarium pw. św. Antoniego Padewskiego w Ostrołęce.
Program pielgrzymki:
11.00 - koncert uwielbienia z udziałem Dziecięcej Orkiestry Dętej ze Śniadowa i scholi z parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Rzekuniu,
- świadectwo siostry Nikodemy Czernieckiej, Terezjanki z Ostrowi Mazowieckiej,
- spotkanie z poezją ks. Tomasza Wilgi,
12.00 - wykład pt. "Odpowiedzialność rodziny na drogach trzeźwości narodu" - prof. Krzysztof Wojcieszek,
13.00 - Msza Święta oraz nabożeństwo pokutne w intencji przebłagania za grzechy nałogowe,
14.30 - zakończenie pielgrzymki.
O godzinie 13 odbyła się Msza Święta prymicyjna księdza Krystiana Urbanek, który przez ostatni rok posługiwał jako diakon w naszej parafii. Udział w niej wzięli też bliscy księdza: mama, dwie siostry i brat - który jest diakonem.
Zesłanie Ducha Świętego przemieniło uczniów Jezusa w Apostołów. Wcześniej, gdy trwali na modlitwie w Wieczerniku, mieli już w pamięci nauki i cuda Jezusa, których byli świadkami przez minione trzy lata. Ich serca były pełne przywiązania i miłości do Niego, a radość spotkań po Zmartwychwstaniu i widok Wniebowstąpienia mogły ich umacniać. Ale to wszystko jeszcze nie wystarczało. Bali się wyjść poza swój krąg, bo na zewnątrz czyhały niebezpieczeństwa. Wydawało im się, że najlepiej ochronią to wszystko, co im Jezus zostawił, zamykając się i unikając zagrożeń.